czwartek, 7 lutego 2013

"Kamilka ma braciszka" Aline de Petigny, Nancy Delvaux

Jak przygotować kilkulatka na pojawienie się rodzeństwa? Jak oswoić z nadchodzącą rewolucją? Jak łagodnie zdetronizować nasz kochany pępek świata, nie serwując dodatkowych lęków? Oczywiście rozmawiać. Słuchać, słyszeć, rozwiewać wątpliwości. W sposób subtelny, dostosowany do wieku. I znów z pomocą przychodzi literatura. Znów, dobierana ostrożnie, z największą uwagą. 

Kamilkę... wyłowił mój syn. Czy wspominałam o jego talencie do  nonszalanckiego odsiewania grafomańskich wyrobów książkopodobnych? Tak było i w tym przypadku. 

Kamilka... z dużą łagodnością przeprowadza przez wszystkie etapy oczekiwania na rodzeństwo. Nie pomija początkowych szeptów i podejrzanych uśmiechów rodziców, którzy nie wiedzą jak przekazać TĄ wiadomość (a gdy wreszcie to robią, nie lekceważy sprzecznych emocji dziecka - ekscytacji poplątanej z niepewnością). Uwypukla mijający czas i wreszcie wizualizuje moment pierwszej wizyty u mamy i braciszka w szpitalu. To prawda, nieco idealistyczny (ach te francuskie szpitale!), ale nie oszukany. Jest tu pierwsze karmienie piersią, jest konieczność pozostania kilka dni "by upewnić się czy wszystko w porządku". Jest też zupełnie naturalne zbliżenie się starszej córki do taty. I jest najważniejsze: 

"Wiesz, Kamilko - mówi tata - jeśli kiedykolwiek odniesiesz wrażenie, że zajmujemy się Tobą trochę mniej niż zwykle, powinnaś nam o tym powiedzieć. Ty po raz pierwszy będziesz starszą siostrą, a my po raz pierwszy mamy dwoje dzieci i będziemy potrzebować pomocy. Możemy popełniać błędy, ale będziemy się z mamą bardzo starać. Jestem pewien, że będziesz wspaniałą siostrą."


Grafag, 2009

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz