Pamiętacie misia? Koślawego, zmechaconego kłębka. Jakie kłody pod nogi rzuci mu tym razem autorka? W jak skrajne stany go wpędzi? Czym zmaltretuje? Ano: dzieleniem się. Przyznacie, dla dwulatka kaliber to potężny. Zwłaszcza, jeżeli przedmiotem sporu jest... babcia. No właśnie. Czyja babcia?*
Mocna lektura. Eksperymentalna. Podobno też kontrowersyjna (podobno istnieją dzieci, które nie wymiotują równie malowniczo jak kuzynka misia, podobno z ich ust nigdy przenigdy nie wybrzmiewają słowa "głupi", "brzydki" - to te migawki oburzają oburzonych). A przecież nie o tym to opowieść. Przewrotnie, Czyja babcia? to czysta empatia. I... bardzo mądra babcia.
Wydawnictwo STENTOR, 2008
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz