wtorek, 1 listopada 2011

"Babo chce" Eva Susso, Benjamin Chaud

Podczas gdy Binta stroi się i tańczy, Lalo gra na bębnie budząc całą rodzinę, Babo po prostu CHCE.

Razem z Ajszą wybierają się na spacer do lasu. Po drodze spotykają  zająca (HOPSASA!), łosie (SZURU BURU TRZASK PRASK!), dziki (CHRUMSU CHRUM CHRIMSU CHRAM!), przyglądają się mrówkom, zbierają jagody. Po powrocie do domu wpadają w objęcia pozostałych członków rodziny (tulą się tu wszyscy bez wyjątku, kura i pies również), po czym wspólnie pieką ciasto. Każdy ma tu swoje zadanie - mama ubija, Binta smaruje, tata ugniata, Lalo wsypuje, Ajsza pilnuje. A po chwili... MNIAM MNIAM MNIAM!

I jak tu się nie uśmiechnąć?

Niepozorna książeczka zaczarowuje. Podobnie jak w pozostałych częściach serii, bohaterowie nie rozwiązują problemów, nie mierzą się z przeciwnościami, nie pokonują trudności, nie doświadczają zapierających dech w piersiach przygód. Zerkając jakby przez dziurkę od klucza, podglądamy ich niespieszne życie. Proste, codzienne czynności nabierają barw. Zdecydowanie pomagają w tym ilustracje - wyraziste, dynamiczne, pełne żywych kolorów. Z pewnością przyciągną uwagę najmłodszych czytelników (ze względu na papierowe, nieusztywniane kartki wskazana jest jednak obecność rodzica :)


Wydawnictwo Zakamarki, 2010

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz